Tak, jestem jedyna dziewczyna na nocnej zmianie...
Opowiemy wam tera na czym polega nasza praca:
Otoz tak, czekamy na telefon od Gosi co nam mowi: TERA JUZ ZAPIERDALAC DO ROBOTY!
Wiec zbieramy rzeczy, czapki szaliki, futra, rekawiczki, chleb i wode i papierosy, przyjezdza taksa i jedziemy na zadupie do lodowki. Tam przebieramy sie w nasze cekiny, Olesia ubiera wysokie obcasy i popierdalamy do klatek. Bierzemy takie karteczki wkladamy do takiej maszyny ktora robi tik tik i nabija godzine i jak konczymy prace to tez robimy takie tik tik.
Wrocmy do pracy: no to lodowka jest taka duza i jest tam duzo ejdzenia ktore musimy wsadzic do klatki, owinac folia (co jest super fun trendy) i napisac cyferki i please open i juz. I tak 8 godzin + przez pierwsze 2 godziny Olesia jest bucfrau i popierdala se z miotla po calej lodwce sprzatajac z predkasca 1cm2 na godzine. I mamy milion przerw i palimy i pijemy herbe za 20gr i juz pod koniec Olesi zamarza plyn mozgowo rdzeniowy a Matasia zaczyna bolec zab i satelity radaro uszy mu odpadaja. Potem przyjezdza taksa i zabiera nas do domu, choc ostatnim razem zapomniala o nas i popierdalalismy 95236923856 mil o 38 w nocy i lis przebiegl nam droge i kroliki byly wszedzie.
No to tyle jesli chodzi o prace, probujemy wykminic jak cos zajebac bo mega duzo wodki w lodowce win i piw a nikt nikogo nie pilnuje.
To by bylo na tyle.
Jedzeniowy update:
Nabylismy:
- 2 kremy kanpkowe
- 2 paczki szynki
- ogorka
- pasztet : D
- chleb
- bagietke
- duzo mleka
Na bogato jak widac.
POZDRAWIAMY 2 PACA, 50 CENTA I ROBIN HUDA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz