Poniewaz nasi pracodawcy nie placa nam nic postanowilismy sami sobie robic wyplate raz dziennie.
I oto do naszej sakwy szczescia wpadly nastepujace ajtemy:
- szpinak, paczka duza, ze smietnika co prawda ale swierze i mniam,
- mieta, taka do modzajto bez modzajto,
- swierza bazylia,
- troche sera tego w plamy plesniowego, nazwa mi nie znana ale Matas mowi, ze dobre,
- dwa jablka, bo na przerwie nie bylo co zrec,
- i najlepsze- butelka jacka, jacka tego od danielsow, duza.
Tym samym wynagradzamy sie sami i nasza dniowka jest wieksza niz nasza dniowka.
Dzis bez akcesu do lososia wiec obeszlismy sie smakiem dookola.
Ah no, dostalismy tez awans, awansowalismy na: najwyzszego stopniem smieciowego, tym samym zdobylismy nowego skila i umiemy otworzyc wielka jape i wyciagnac z niej sprasowany material a potem na paleciaku (olesia fav) odwiesc to dzis tam. Jebance za taki jeden palet dostaja 250zl lodzkich.
Jestesmy tera tacy bossy i mowimy kotom co maja robic i wysylamy ich w pizdu, zeby samemu moc zajebac jedzenie i gorzale.
Dostalismy propozycje pracy jako prostowacze bananow, lepiej placa ale wtedy jedynym ajtemem do wziecia beda banany a wiadomo, na bananach to se mozna.
Dzis opracujemy dokladniejszy plan akcji pod kryptonimem "lisc debu" czyli zajeb gorzale i uciekaj, bo tak naprawe to trudo, bo my nie mamy dostepu do gorzalki i musimy wykonywac dziwne manewry i transportowac butelki w zmiotce, tak, takiej od zmiotki i szufelki.
Poki co maly szau pizdy ale z czasem wyrobimy norme na eksport.
POZDRAWIAMY ALI AKCZA, ALI BABE I MUHAMMADA ALI.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz