Po pierwszym odcinku z sezonu trzeciego mysle, ze odrazu powinnam wskoczyc na czwarty po wczorajszym dniu. Ciezko to opisac. Ciezko, mam zdjecia ale kabla brak, jak jakos ukrade w sklepie to zrzuce, bo naprawde nawet nie ze nie umiem, ze nie moge, poprostu nie chce, nie chcemy sie przyznac do tego cow czoraj robilismy zeby cos zjesc.
Dzis bylo lepiej, zajebalismy dwie paczki lososia z pracy i dwie paczki sera zoltego i zjedlismy troche ciastek i ostatnio jako nasz pierwszy lup- dumnie przedstawiam- szczypiorek.
Oprocz pracy w pracy mamy tez nowego questa. Czaimy sie na alko, gdyz jest go tu w chuj ja pierdole i sam drogi i pyszny i sie patrzy na nas. Ale to jest misja, bo kamery, bo szefowie, szefowie to mniejszy problem, bo wiadomo Olesia i jej csdst4t3245afa moga duzo zdzialac i Olesie lubia. Zbieramy na tasme klejaca bo dzis zajebalismy tego lososia cnie, ale to nawet nie z lodowki tyko z frizera (zamrazarki) gdzie wsadzili nas na godzine a tam jest -24 stopnie i Olesia wiadomo, miala na sobie tyko tiszert i leginsy, znamy ten styl, snieg po pas a ja w las. No, i ten losos przymarza zdeka i boli, ale glod przezwycieza i kradniemy to. I nie czujemy sie winni, nic a nic.
Ale to wszystko pikus z tym cow czoraj zrobilismy, wlasciwie Zosia i Matas , bo Olesia ksiezna palcem nie kiwla, moze troche kiwla bo zdjec narobila mega turbo psycho upakarzajacych.
Takze trzymajcie kciuki.
POZDRAWIAMY KUBE, LIBRE I MODZAJTO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz